Czasami zdarza się, że dysk nagle przestał działać większość klientów dzwoni lub pisze mam martwy dysk SSD.
Jak na złość złożyło się, że mamy tam krytyczne dla siebie dane w postaci dokumentów, haseł, maili, prac, których odtworzenie będzie praktycznie niemożliwe oraz pamiątek w postaci filmów z kamery czy zdjęć oraz wiadomości z komunikatorów.
Miały być szybkie i niezawodne a okazało się, że ta niezawodność jest mocno przereklamowana. Dziesiątki producentów rywalizujących cenowo zmiksowali ten rynek całą gamą różnych produktów, o których niezawodności nikt nić nie wie.
Jednak po pytaniu „a jaki masz dysk w komputerze?” dumnie odpowiadamy „mam dysk SSD” i dalej wymieniamy pojemność a pytający znacząco potakuje głową wskazując na podziw.
Podziw ten jednak ma swoją ceną… Cena ta niejednokrotnie jest bardzo wysoka. Tak naprawdę nie związana z obciążeniem finansowym.
Wróćmy na chwilę do producentów dysków. W dyskach talerzowych konkurencja ograniczała się do kilkunastu a w końcu do 3 producentów. Problem przy produkcji był taki, że zbudowanie fabryki spełniającej określone wymogi norm jakości i czystości było tak bardzo kosztowne, że tylko bogatym firmom pozwalało to na ich produkcję. Warto wspomnieć o oddziałach inżynierii pracujących nad rozwijaniem nowych jeszcze kosztowniejszych technologii wydających majątek na innowację.
Teraz dyski SSD może produkować każdy, mało tego można je produkować w przysłowiowej piwnicy. Wystarczy kupić pamięci procesor je obsługujący oraz wytrawić płytkę polutować wszystko i mieć trochę wiedzy o programowaniu i mamy gotowy dysk SSD. Nie płacimy za rozwój tej technologii, bo nie mamy wpływu na produkcję pamięci i procesorów wydajemy tylko na koszty reklamy swoich produktów.
I tak właśnie powstają dyski SSD. Są oczywiście renomowane firmy jak Toshiba, San Disk, Intel itd. Którym zależy by ich marka, na którą pracowali była niezachwiana. Dyski renomowanych firm kosztują jednak 2-3 razy drożej.
Niestety zachwyt dyskami podniósł się do takiej rangi, że ludzie pamiętają z tego tylko słowo kluczowe „dysk SSD” i nie wiążą go z żadną firmą. Ważne, aby to był ten właśnie dysk. Co się potem okazuje? „dysk nagle nie działa” „uuuuuuuuuu” „mam kolegę informatyka może on coś pomoże”.
Ludzie myślą, że jak inny człowiek jest informatykiem to jest w stanie rozwiązać wszystkie” informatyczne i związane z komputerem sprawy i problemy” a tu „ZONK” ten sławny w okolicy informatyk pracujący w np. jakimś banku (a wszyscy znający go ludzie myślą „o jaki on jest dobry, skoro pracuje w banku”) nie wie nieraz co jest w środku komputera, bo jest tyko programistą w jakiejś dziedzinie programowania i często nawet nie wie co robi, dostając mały fragment dużego systemu do kodowania. Nawet serwisy komputerowe składają komputery jak domki z klocków, bo ktoś już pomyślał, jak to ma wyglądać i zaprojektował wszystko, żeby się nie przepracowali tylko powkładali elementy w określone miejsca.
Ci fantastyczni specjaliści umieją podłączyć dysk do komputera, ale też drapią się ze zdziwieniem po głowie. „Dlaczego on cholera nie działa? Przecież dyski SSD miały być takie super i dodatkowo odporne na wstrząsy, skąd więc ta awaria?” Konkluzja do jakiej dochodzą to taka, że komputer uszkodził dysk – może było w nim jakieś przepięcie, bo to przecież dysk elektroniczny i od tego pewnie nie działa.
Tak naprawdę dysk SSD rzadko ulega awarii elektroniki. W 92% przypadkach jest to uszkodzenie oprogramowania mikroukładowego tzw. Firmare-u dysku. W 6% to uszkodzenia komórek pamięci a w 2% są to inne uszkodzenia.
Dlaczego ten dysk nie działa?
Na to pytanie odpowiedź jest prosta. Dyski markowych producentów, które kosztuję dużo więcej niż pozostałych są dużo lepszej jakości. Jakość to:
- Wybrane podzespoły pamięci, które przeszły określone przy produkcji testy
- Dopasowany kontroler
- Dobrze zaprojektowany i oprogramowany procesor
- I wreszcie samo oprogramowanie wysokiej jakości
To musi działać. Zdarzają się tu również usterki, ale dużo rzadziej niż u innych. Ci inny niestety nie idą w stronę jakości tylko ilości i cena tych dysków jest niska by sprzedać ich jak najwięcej. Myślimy sobie zatem kupując taki dysk „co tam w nim może być innego od tego drogiego?” przecież te same fabryki produkują podzespoły elektroniczne więc może chodzi tu o cenę marki? To prawda, że produkcja może być z tych samych fabryk, ale przecież słyszymy w innych branżach i gatunkach wyrobów i nagle zapominamy, że tu może być podobnie. Ci „garażowi producenci kupują na ilość i nie interesują ich sprawy związane z jakością podzespołów. To się potem mści niestety. Szkoda, że beneficjentami tego są użytkownicy, którzy tracą bezpowrotnie swoje dane.
Ale w warunkach gwarancji nośnika jest napisane, że producent nie odpowiada za dane będące w czasie awarii na dysku. Jeśli dysk się uszkodzi w okresie gwarancji to zostanie wymieniony na nowy i tyle.
Jeśli klient nie robił kopii danych to zostaje z niczym, chyba że na własną rękę odda dysk firmie, która te dane odzyska dla niego. I tutaj dochodzimy do meritum, ponieważ większość ludzi wie, że dane można odzyskać, ponieważ telewizja cały czas pokazuje w filmach czy wiadomościach jakie to są technologie i co specjaliści mogą zrobić. Jednak w przypadku filmów to fabuła zakłada dane skuteczne rozwiązanie (stosując kosmiczną technologię) a w wiadomościach mówi się o tym po to by indoktrynować społeczeństwo do takiej świadomości, by bali się cokolwiek zrobić, bo to i tak zostanie potem odzyskane i będzie służyło jako dowód przeciwko nim.
Taka wiedza nijak się ma do rzeczywistości. Możliwości odzyskania danych w przynajmniej dyskach SSD są nieduże. Do odzyskiwania tych danych w praktyce służy jedno jedyne urządzenie na świecie produkowane w Rosji. Tak w Rosji nawet w USA nie mają nic co by się chociaż trochę zbliżyło do tego rosyjskiego urządzenia.
Dlaczego tak jest?
Odpowiedź na to pytanie dotyka litery prawa. Rosjanie nie oglądając się na nikogo połamali wszystkie prawa autorskie i patentowe i rozwiązania te umieścili w swoim urządzeniu. Firma amerykańska zostałaby zaraz pozwana i jej właścicieli by pozamykali na 1000 lat. W Europie pewnie byłoby podobnie. W Rosji natomiast wszyscy to mają w głębokim poważaniu. Dużym firmom produkującym dyski nie opłaca się i nie chce z tym walczyć. Byliby na świeczniku z okazji tego, że po uszkodzeniu się ich nośnika w ogóle nie dałoby rady nic odzyskać więc przymykają oko na te sprawy.
Ta rosyjska firma dobrze zarabia sprzedając swoje urządzenia po całym świecie i nikt nie chce dotykać tego tematu nawet służby wszystkich państw pracują na tych urządzeniach, bo innych przecież nie ma.
Firma ta niestety ma ograniczone możliwości co do pracy nad wszystkimi producentami dysków. Każdy producent wypuszcza na rynek rocznie kilka nowych rodzin produktów oraz zawarte w nich dziesiątki modeli, nad złamaniem których nie ma możliwości by je wszystkie na bieżąco robić.
Zostają w takim razie statystyki uszkodzeń. I tam, gdzie uszkadzających się modeli jest dużo firma koncentruje się właśnie nad nimi. Reszta dysków czeka na „złamanie”. Urządzenia są bardzo drogie i kosztują dziesiątki tysięcy zł. A aktualizacje do tych urządzeń dostarczające rozwiązania dla innych dysków są rzadkie i występują 3-4 razy w roku. Mogą jednak w jednej chwili pracować tylko z jednym nośnikiem co znacznie podnosi koszt odzyskania danych. Inżynier je obsługujący musi mieć odpowiednią wiedzę i poświęcić czas na rozwiązanie problemu z danym przypadkiem.
Cena odzyskiwania danych z dysku SSD jest więc składową poniższych czynników
- Koszt urządzenia do odzyskiwania danych
- Wyszkolenie inżynierów
- Koszty kolejnych szkoleń
- Prace badawcze nad nowymi rozwiązaniami polepszającymi skuteczność
- Koszt utrzymania Inżynierów
- Czas pracy Inżyniera nad danym przypadkiem
- Koszt zbudowania laboratorium
- Koszt zabezpieczeń przed wyciekiem danych
- Ceny komputerów i dodatkowych specjalistycznych urządzeń
- Koszt utrzymania firmy
- Koszty mediów
- Koszty najmu
- Koszty obsługi zlecenia (kurierzy, biuro, pracownicy, materiały eksploatacyjne)
- Koszty reklamy
- Koszty Internetu (by móc udostępniać do ściągnięcia duże ilości danych)
- Koszty zbudowania marki
- Podatki
Wszyscy myślimy w sposób, ile może kosztować odzyskiwanie danych przecież tak dużo firm oferuje te usługi to przecież nie może być takie trudne.
O dziwo jak zrobimy rekonesans cen to każdy podaje inną cenę. O co w tym chodzi?
Tu odpowiedź was trochę zaskoczy.
Kto jest tańszy? Firma składająca się z jednej osoby, która zdobyła pieniądze na zakup urządzenia i oferuje swoje usługi czy firma zatrudniająca kilku Inżynierów mające powyższą listę kosztów?
Przysłowiowy Janusz biznesu może sobie pozwolić na zdobycie klienta oferując na początku niską cenę a potem podnosząc ją wielokrotnie, ponieważ nie posiadając tych kosztów niczym nie ryzykuje, no najwyżej stratą klienta, jeśli mu zaserwuje 5000 czy 8000 tysięcy za zrobienie dysku SSD. A jeśli się klient przyjmie to zarobi górę pieniędzy, jeśli nie to trafi się inny co da zarobić.
Innymi firmami są te, które zajmują się odzyskiwaniem danych ale „przy okazji” kupią czy ściągną z internetu jakieś oprogramownie do odzyskiwania danych i robią szum medialny, że to to super profesjonalna firma robiąca rzeczy niemożliwe od ręki a cuda w trzy dni. Zapominają dodac, że gówne źródło dochodu to handel sprzętem, oprogramowaniem czy przysłowiowym „mydłem i powidłem”
Jeśli klient trafia do nich i widzi, że schodzi w dół do jakiejś piwnicy to rozgląda się i pyta, gdzie ten LAB dostaje wtedy odpowiedź, że lab jest w innym miejscu a tu tylko przyjmują nośnik. Uspokojony nie wie, że lab jest tak naprawdę w innej firmie, do której tamta bez wiedzy użytkownika oddaje go by ocenili, ile będzie to kosztowało i serwują potem ich cenę powiększoną o swoją niemalże 100% marżę, bo jak klient zrezygnuje to i tak nie mają z tym żadnych powiązanych kosztów.
Skołowany ilością reklam w Internecie klient idzie tam gdzie ma najbliżej. I to jest duży błąd.
Rzadko sprawdza czym zajmuje się firma, bo przecież skoro informatyczna to już jest to akceptowalne nie zdając sobie sprawy z tego, że albo zapłaci 2 razy więcej albo będą znęcając się nad jego dyskiem nie mając wiedzy i przybliżając go do końca jego dni, gdzie potem już nikt z nim nie poradzi sobie.
Firm odzyskujących dane profesjonalnych jest zaledwie kilka w Polsce, ponieważ nie każdy jest skłonny wydać kilka milionów złotych by zrobić profesjonalne laboratorium. Jak np. nasze, gdzie można je obejrzeć klikając tutaj (zobacz)
Profesjonalna firma natomiast nie może sobie pozwolić na to by szarżować ceną. Wynika to z tego, że ma duże koszty utrzymania i musi zapewnić ciągłość pracy swoim ludziom. Tu cena zaczyna się np. w przypadku naszej firmy 1500 zł za dyski, które z doświadczenia naszych Inżynierów można robić z zamkniętymi oczami i zajmuje to niedługi okres czasu, zwykle jeden dzień poprzez standardową cenę usług, gdy przypadek jest wymagający tj. od 2500 do 3500 tyś a skończywszy na ciężkich przypadkach, które w oparciu o nasze doświadczenie robimy jako jedyni na kwocie 4000-5000 tyś.
Ktoś powie jak to jako jedyni?
Wyjaśniam: po pracy nad dziesiątkami czy setkami modelu, który analizujemy wielokrotnie dochodzi do sytuacji, że odkrywamy pewne czynności, które pozwalają nam dostać się do danych dysku, który nie jest obsługiwany przez urządzenie rosyjskie (czyli nie jest w nim zaimplementowana możliwość jego uruchomienia).
Czas wyczytywania dysku ma największy wpływ na cenę, bo gdy dysk blokuje kilka dni urządzenie to inne zlecenia nie mogą zostać zrealizowane. Kupujemy więc następne urządzenie, które musi się z amortyzować i tak im więcej tych dysków trafia tym większe są koszty. Są sytuacje takie, że klient chce tryb ekspresowy w następstwie takich zdarzeń też musi być stanowisko przygotowane do nagłej pracy.
A najważniejsze jest to, że firmy powstają nie dla idei tylko po to by zarabiać więc do tych kosztów dochodzi jeszcze % jaki musi mieć firma by inwestować w nowe rozwiązania i urządzenia oraz uaktualnienia do oprogramowania i urządzeń, które kupiła.
Pomimo całego światowego zamieszania związanego z epidemią i wojną i skutkującą tym wysoką inflacją mamy ceny niezmienne od ponad 5-ciu lat choć nas też te zwiększone koszty inflacji dotykają.
Mam nadzieję, że przybliżyłem tym samym zrozumienie co można zrobić z przypadkiem uszkodzenia się dysku SSD oraz z czego to wynika i ile kosztuje odzyskanie danych.
W razie dodatkowych pytań zapraszam do kontaktu tel. 603-690-690 lub mailowego [email protected]
Czasami zdarza się, że dysk (w większości znajdujący się w laptopie) nagle przestał działać.
Jak na złość złożyło się, że mamy tam krytyczne dla siebie dane w postaci dokumentów, haseł, maili, prac, których odtworzenie będzie praktycznie niemożliwe oraz pamiątek w postaci filmów z kamery czy zdjęć oraz wiadomości z komunikatorów.
Miały być szybkie i niezawodne a okazało się, że ta niezawodność jest mocno przereklamowana. Dziesiątki producentów rywalizujących cenowo zmiksowali ten rynek całą gamą różnych produktów, o których niezawodności nikt nić nie wie.
Jednak po pytaniu „a jaki masz dysk w komputerze?” dumnie odpowiadamy „mam dysk SSD” i dalej wymieniamy pojemność a pytający znacząco potakuje głową wskazując na podziw.
Podziw ten jednak ma swoją ceną… Cena ta niejednokrotnie jest bardzo wysoka. Tak naprawdę nie związana z obciążeniem finansowym.
Wróćmy na chwilę do producentów dysków. W dyskach talerzowych konkurencja ograniczała się do kilkunastu a w końcu do 3 producentów. Problem przy produkcji był taki, że zbudowanie fabryki spełniającej określone wymogi norm jakości i czystości było tak bardzo kosztowne, że tylko bogatym firmom pozwalało to na ich produkcję. Warto wspomnieć o oddziałach inżynierii pracujących nad rozwijaniem nowych jeszcze kosztowniejszych technologii wydających majątek na innowację.
Teraz dyski SSD może produkować każdy, mało tego można je produkować w przysłowiowej piwnicy. Wystarczy kupić pamięci procesor je obsługujący oraz wytrawić płytkę polutować wszystko i mieć trochę wiedzy o programowaniu i mamy gotowy dysk SSD. Nie płacimy za rozwój tej technologii, bo nie mamy wpływu na produkcję pamięci i procesorów wydajemy tylko na koszty reklamy swoich produktów.
I tak właśnie powstają dyski SSD. Są oczywiście renomowane firmy jak Toshiba, San Disk, Intel itd. Którym zależy by ich marka, na którą pracowali była niezachwiana. Dyski renomowanych firm kosztują jednak 2-3 razy drożej.
Niestety zachwyt dyskami podniósł się do takiej rangi, że ludzie pamiętają z tego tylko słowo kluczowe „dysk SSD” i nie wiążą go z żadną firmą. Ważne, aby to był ten właśnie dysk. Co się potem okazuje? „dysk nagle nie działa” „uuuuuuuuuu” „mam kolegę informatyka może on coś pomoże”.
Ludzie myślą, że jak inny człowiek jest informatykiem to jest w stanie rozwiązać wszystkie” informatyczne i związane z komputerem sprawy i problemy” a tu „ZONK” ten sławny w okolicy informatyk pracujący w np. jakimś banku (a wszyscy znający go ludzie myślą „o jaki on jest dobry, skoro pracuje w banku”) nie wie nieraz co jest w środku komputera, bo jest tyko programistą w jakiejś dziedzinie programowania i często nawet nie wie co robi, dostając mały fragment dużego systemu do kodowania. Nawet serwisy komputerowe składają komputery jak domki z klocków, bo ktoś już pomyślał, jak to ma wyglądać i zaprojektował wszystko, żeby się nie przepracowali tylko powkładali elementy w określone miejsca.
Ci fantastyczni specjaliści umieją podłączyć dysk do komputera, ale też drapią się ze zdziwieniem po głowie. „Dlaczego on cholera nie działa? Przecież dyski SSD miały być takie super i dodatkowo odporne na wstrząsy, skąd więc ta awaria?” Konkluzja do jakiej dochodzą to taka, że komputer uszkodził dysk – może było w nim jakieś przepięcie, bo to przecież dysk elektroniczny i od tego pewnie nie działa.
Tak naprawdę dysk SSD rzadko ulega awarii elektroniki. W 92% przypadkach jest to uszkodzenie oprogramowania mikroukładowego tzw. Firmare-u dysku. W 6% to uszkodzenia komórek pamięci a w 2% są to inne uszkodzenia.
Dlaczego ten dysk nie działa?
Na to pytanie odpowiedź jest prosta. Dyski markowych producentów, które kosztuję dużo więcej niż pozostałych są dużo lepszej jakości. Jakość to:
- Wybrane podzespoły pamięci, które przeszły określone przy produkcji testy
- Dopasowany kontroler
- Dobrze zaprojektowany i oprogramowany procesor
- I wreszcie samo oprogramowanie wysokiej jakości
To musi działać. Zdarzają się tu również usterki, ale dużo rzadziej niż u innych. Ci inny niestety nie idą w stronę jakości tylko ilości i cena tych dysków jest niska by sprzedać ich jak najwięcej. Myślimy sobie zatem kupując taki dysk „co tam w nim może być innego od tego drogiego?” przecież te same fabryki produkują podzespoły elektroniczne więc może chodzi tu o cenę marki? To prawda, że produkcja może być z tych samych fabryk, ale przecież słyszymy w innych branżach i gatunkach wyrobów i nagle zapominamy, że tu może być podobnie. Ci „garażowi producenci kupują na ilość i nie interesują ich sprawy związane z jakością podzespołów. To się potem mści niestety. Szkoda, że beneficjentami tego są użytkownicy, którzy tracą bezpowrotnie swoje dane.
Ale w warunkach gwarancji nośnika jest napisane, że producent nie odpowiada za dane będące w czasie awarii na dysku. Jeśli dysk się uszkodzi w okresie gwarancji to zostanie wymieniony na nowy i tyle.
Jeśli klient nie robił kopii danych to zostaje z niczym, chyba że na własną rękę odda dysk firmie, która te dane odzyska dla niego. I tutaj dochodzimy do meritum, ponieważ większość ludzi wie, że dane można odzyskać, ponieważ telewizja cały czas pokazuje w filmach czy wiadomościach jakie to są technologie i co specjaliści mogą zrobić. Jednak w przypadku filmów to fabuła zakłada dane skuteczne rozwiązanie (stosując kosmiczną technologię) a w wiadomościach mówi się o tym po to by indoktrynować społeczeństwo do takiej świadomości, by bali się cokolwiek zrobić, bo to i tak zostanie potem odzyskane i będzie służyło jako dowód przeciwko nim.
Taka wiedza nijak się ma do rzeczywistości. Możliwości odzyskania danych w przynajmniej dyskach SSD są nieduże. Do odzyskiwania tych danych w praktyce służy jedno jedyne urządzenie na świecie produkowane w Rosji. Tak w Rosji nawet w USA nie mają nic co by się chociaż trochę zbliżyło do tego rosyjskiego urządzenia.
Dlaczego tak jest?
Odpowiedź na to pytanie dotyka litery prawa. Rosjanie nie oglądając się na nikogo połamali wszystkie prawa autorskie i patentowe i rozwiązania te umieścili w swoim urządzeniu. Firma amerykańska zostałaby zaraz pozwana i jej właścicieli by pozamykali na 1000 lat. W Europie pewnie byłoby podobnie. W Rosji natomiast wszyscy to mają w głębokim poważaniu. Dużym firmom produkującym dyski nie opłaca się i nie chce z tym walczyć. Byliby na świeczniku z okazji tego, że po uszkodzeniu się ich nośnika w ogóle nie dałoby rady nic odzyskać więc przymykają oko na te sprawy.
Ta rosyjska firma dobrze zarabia sprzedając swoje urządzenia po całym świecie i nikt nie chce dotykać tego tematu nawet służby wszystkich państw pracują na tych urządzeniach, bo innych przecież nie ma.
Firma ta niestety ma ograniczone możliwości co do pracy nad wszystkimi producentami dysków. Każdy producent wypuszcza na rynek rocznie kilka nowych rodzin produktów oraz zawarte w nich dziesiątki modeli, nad złamaniem których nie ma możliwości by je wszystkie na bieżąco robić.
Zostają w takim razie statystyki uszkodzeń. I tam, gdzie uszkadzających się modeli jest dużo firma koncentruje się właśnie nad nimi. Reszta dysków czeka na „złamanie”. Urządzenia są bardzo drogie i kosztują dziesiątki tysięcy zł. A aktualizacje do tych urządzeń dostarczające rozwiązania dla innych dysków są rzadkie i występują 3-4 razy w roku. Mogą jednak w jednej chwili pracować tylko z jednym nośnikiem co znacznie podnosi koszt odzyskania danych. Inżynier je obsługujący musi mieć odpowiednią wiedzę i poświęcić czas na rozwiązanie problemu z danym przypadkiem.
Cena odzyskiwania danych z dysku SSD jest więc składową poniższych czynników
- Koszt urządzenia do odzyskiwania danych
- Wyszkolenie inżynierów
- Koszty kolejnych szkoleń
- Prace badawcze nad nowymi rozwiązaniami polepszającymi skuteczność
- Koszt utrzymania Inżynierów
- Czas pracy Inżyniera nad danym przypadkiem
- Koszt zbudowania laboratorium
- Koszt zabezpieczeń przed wyciekiem danych
- Ceny komputerów i dodatkowych specjalistycznych urządzeń
- Koszt utrzymania firmy
- Koszty mediów
- Koszty najmu
- Koszty obsługi zlecenia (kurierzy, biuro, pracownicy, materiały eksploatacyjne)
- Koszty reklamy
- Koszty Internetu (by móc udostępniać do ściągnięcia duże ilości danych)
- Koszty zbudowania marki
- Podatki
Wszyscy myślimy w sposób, ile może kosztować odzyskiwanie danych przecież tak dużo firm oferuje te usługi to przecież nie może być takie trudne.
O dziwo jak zrobimy rekonesans cen to każdy podaje inną cenę. O co w tym chodzi?
Tu odpowiedź was trochę zaskoczy.
Kto jest tańszy? Firma składająca się z jednej osoby, która zdobyła pieniądze na zakup urządzenia i oferuje swoje usługi czy firma zatrudniająca kilku Inżynierów mające powyższą listę kosztów?
Przysłowiowy Janusz biznesu może sobie pozwolić na zdobycie klienta oferując na początku niską cenę a potem podnosząc ją wielokrotnie, ponieważ nie posiadając tych kosztów niczym nie ryzykuje, no najwyżej stratą klienta, jeśli mu zaserwuje 5000 czy 8000 tysięcy za zrobienie dysku SSD. A jeśli się klient przyjmie to zarobi górę pieniędzy, jeśli nie to trafi się inny co da zarobić.
Innymi firmami są te, które zajmują się odzyskiwaniem danych ale „przy okazji” kupią czy ściągną z internetu jakieś oprogramownie do odzyskiwania danych i robią szum medialny, że to to super profesjonalna firma robiąca rzeczy niemożliwe od ręki a cuda w trzy dni. Zapominają dodac, że gówne źródło dochodu to handel sprzętem, oprogramowaniem czy przysłowiowym „mydłem i powidłem”
Jeśli klient trafia do nich i widzi, że schodzi w dół do jakiejś piwnicy to rozgląda się i pyta, gdzie ten LAB dostaje wtedy odpowiedź, że lab jest w innym miejscu a tu tylko przyjmują nośnik. Uspokojony nie wie, że lab jest tak naprawdę w innej firmie, do której tamta bez wiedzy użytkownika oddaje go by ocenili, ile będzie to kosztowało i serwują potem ich cenę powiększoną o swoją niemalże 100% marżę, bo jak klient zrezygnuje to i tak nie mają z tym żadnych powiązanych kosztów.
Skołowany ilością reklam w Internecie klient idzie tam gdzie ma najbliżej. I to jest duży błąd.
Rzadko sprawdza czym zajmuje się firma, bo przecież skoro informatyczna to już jest to akceptowalne nie zdając sobie sprawy z tego, że albo zapłaci 2 razy więcej albo będą znęcając się nad jego dyskiem nie mając wiedzy i przybliżając go do końca jego dni, gdzie potem już nikt z nim nie poradzi sobie.
Firm odzyskujących dane profesjonalnych jest zaledwie kilka w Polsce, ponieważ nie każdy jest skłonny wydać kilka milionów złotych by zrobić profesjonalne laboratorium. Jak np. nasze, gdzie można je obejrzeć klikając tutaj (zobacz)
Profesjonalna firma natomiast nie może sobie pozwolić na to by szarżować ceną. Wynika to z tego, że ma duże koszty utrzymania i musi zapewnić ciągłość pracy swoim ludziom. Tu cena zaczyna się np. w przypadku naszej firmy 1500 zł za dyski, które z doświadczenia naszych Inżynierów można robić z zamkniętymi oczami i zajmuje to niedługi okres czasu, zwykle jeden dzień poprzez standardową cenę usług, gdy przypadek jest wymagający tj. od 2500 do 3500 tyś a skończywszy na ciężkich przypadkach, które w oparciu o nasze doświadczenie robimy jako jedyni na kwocie 4000-5000 tyś.
Ktoś powie jak to jako jedyni?
Wyjaśniam: po pracy nad dziesiątkami czy setkami modelu, który analizujemy wielokrotnie dochodzi do sytuacji, że odkrywamy pewne czynności, które pozwalają nam dostać się do danych dysku, który nie jest obsługiwany przez urządzenie rosyjskie (czyli nie jest w nim zaimplementowana możliwość jego uruchomienia).
Czas wyczytywania dysku ma największy wpływ na cenę, bo gdy dysk blokuje kilka dni urządzenie to inne zlecenia nie mogą zostać zrealizowane. Kupujemy więc następne urządzenie, które musi się z amortyzować i tak im więcej tych dysków trafia tym większe są koszty. Są sytuacje takie, że klient chce tryb ekspresowy w następstwie takich zdarzeń też musi być stanowisko przygotowane do nagłej pracy.
A najważniejsze jest to, że firmy powstają nie dla idei tylko po to by zarabiać więc do tych kosztów dochodzi jeszcze % jaki musi mieć firma by inwestować w nowe rozwiązania i urządzenia oraz uaktualnienia do oprogramowania i urządzeń, które kupiła.
Pomimo całego światowego zamieszania związanego z epidemią i wojną i skutkującą tym wysoką inflacją mamy ceny niezmienne od ponad 5-ciu lat choć nas też te zwiększone koszty inflacji dotykają.
Mam nadzieję, że przybliżyłem tym samym zrozumienie co można zrobić z przypadkiem uszkodzenia się dysku SSD oraz z czego to wynika i ile kosztuje odzyskanie danych.
W razie dodatkowych pytań zapraszam do kontaktu tel. 663-690-690 lub mailowego [email protected]